2017/11/17

baneryzacja

Oława/Poland, 17.11.2017

Oława, 17.11.2017 r.

Jeden z najstarszych. najczęściej oglądanych budynków w mieście, stojący przy jednym z głównych skrzyżowań: dróg DK 94 i DW 396. Stąd prawdopodobnie nikt nie przejmuje się estetyką. Oławę trawi horror banerów i generalnie krótkowzrocznych decyzji dotyczących przestrzeni publicznej, przez co na osiedlu domów jednorodzinnych za chwilę zostanie otwarte pokaźne - wyczekiwane przez mieszkańców - centrum handlowe z kinem i restauracjami. Lokalne firmy usługowe zdają się nie rozumieć, że ta forma outdooru wyczerpała się przynajmniej dekadę temu. Są ślepi i na treść, i na samą obecność tych dramatycznie złych tworów. 

6 comments:

Wojtek Wilczyk said...

Jak to się wyczerpała, skoro się nie wyczerpała?

Wojtek Sienkiewicz said...

Muszę doprecyzować - wyczerpała się w relacji "nośnik - odbiorca", bo - co widać - nie w relacji "nadawca - nośnik"

Wojtek Wilczyk said...

Ja o tym właśnie. Są takie banery, o których się socjologom i socjopatom nie śniło... ;)
Myślisz, że te przydrożne reklamowe wraki to sztuka dla sztuki?

alekw said...

Ostatni moment na zrobienie dobrego projektu poświęconego sztuce reklamy zewnętrznej? :-)

A propos centrum handlowego... jeszcze parę lat temu oglądałem projekt fotograficzny z USA: "opuszczone centra handlowe", a tu proszę na Śląsku właśnie burzą centrum handlowe aby zbudować centrum logistyczne :-) Internet pozwala sprzedawać efektywniej :-D

Wojtek Sienkiewicz said...

Po co komu reklama zewnętrzna, skoro już nawet na ulicy piesi gapią się w telefony :(

Patryk Foryszewski said...

W dodatku słabą widoczność takich reklam wielu reklamodawców chce nadrobić powiększaniem do niebotycznych rozmiarów i mocnym podświetleniem w nocy. Ostatni krzyk mody to banery odbijające światło jak znaki drogowe.