2008/06/12

Poplenerowo Olejniczakowo

Po długim oczekiwaniu na blogu Lokalnego Artysty zagościły fotografie innych twórców. Dzisiaj: Paweł Olejniczak. Może nie jest to powód do dumy dla Pawła, bo to ani superstrona, ani nic takiego, ale to, że zdjęcia te są tu, to nie przypadek. Jak uważni czytelnicy i oglądacze zauważyli, Paweł towarzyszył mi przy tworzeniu ostatniej części cyklu Ludzi Po Drodze noszącego obecnie tytuł: Autobiografia. By nie pozostać mu dłużnym ja asystowałem mu przy publikowanych poniżej zdjęciach. Ot, takie tam: przynieś, podaj, pozamiataj. A poważnie rola ta była różna, pomiary, porady itp. Pełna wymiana. Portrecista świecił krajobraziście, krajobrazista pomagał portreciście robić portret krainy. Taka nasza zabawa. Tak czy siak ci z Was, którzy znają nas oboje, mogą zobaczyć, jak kończą się prace, gdy się ludzie zamienią na chwilę mentalnościami. Ja jestem z Pawła dumny, mam nadzieję, że Paweł ze mnie też.

Kilka słów o samych obrazach. Foty, które tu zamieściłem powstały podczas naszego pleneru w Ściborzu między 30 maja a 1 czerwca 2008 r. Po co? Nie wiem. Chcieliśmy po prostu poza samą dokumentacją wyłapać klimat otoczenia, które jest tam nieco inne niż to, jakie otacza nas na co dzień. Inną sprawą jest po prostu czysta i niewytłumaczalna przyjemność. A praca w takim otoczeniu, jakie tam zastaliśmy, to może być tylko przyjemność. Jeśli ktoś się spodziewał głębszych przemyśleń, to może będzie zawiedziony. Trudno.

Wszystkie zamieszczone w tym poście fotografie
są autorstwa Pawła Olejniczaka.

Kopalnia Bazaltu w Lutyni, tu nastawieniu na upał, pył powtarzaliśmy to ujęcie dwa razy, bo ja zmierzyłem światło wg ISO 100, na którym ja pracowałem. Polaroid ma ISO 25. To zdjęcie było na Polaroidzie. Tu też fociliśmy 3 panów pracowników, co można znaleźć kilka postów poniżej.


Nie mogliśmy pominąć tego kościoła w Gierałtowie (chyba Starym). Ta biała ścieżka chyba krzyczała na nas. Albo do nas.


Gdzieś po drodze ze Starej Morawy w kierunku Stronia Śląskiego.


Tu spędziliśmy godzinę w temperaturze miliarda stopni, czekając na przejazd auta po tej cieniutkiej białej drodze. Oczywiście nie przejechało. Ale i tak jest dobrze. Gdzieś w okolicach drogo 392 Lądek Zdrój - Nowa Bystrzyca


Mnie ta fota bawi, po prostu. Stara Morawa.


Widok z punktu widokowego na granicy państwa. Lutynia.


Gierałtów. Tak tak.


4 comments:

liberator said...

Pozdrowienia dla Olejniczaka, wprawdzie jeszcze nie znam człowieka, ale jak ktoś robi Polaroidem na wielkim formacie to musi być o.k.!

liberator said...
This comment has been removed by the author.
liberator said...
This comment has been removed by the author.
liberator said...
This comment has been removed by the author.