2013/05/25

się publikuje, się zamazuje






Właśnie dotarła do mnie paczka z autorskim egzemplarzem Visegrad Insight (wersja webowa na www.visegradinsight.eu). Jeszcze nie miałem czasu przeczytać, ale ważna rzecz dotycząca samych fot. Właściwie jednej z nich, ale sprawa dotyczy całości. Chodzi o fotę z namalowanymi na murze myśliwcami (chyba MiG-17). To fragment tylko całości, wycięty przeze mnie. Ten detal ma dla mnie duże znaczenie. Jak i całe koszary. Jak byłem dzieciakiem to wiecznie wszelkie spacery odbywały się gdzieś wzdłuż murów koszarów - bo takie były one wielkie w Oławie. Ja rano maszerowałem do szkoły i mijałem tych szczęśliwych - wyższych rangą - wojskowych, którzy nie musieli garować w koszarach. Oni - w tych swoich czapkach z wielkim rondem (nie znam się na nomenklaturze mundurowej, ale pewnie każdy wie, o co chodzi), często skośnoocy, z czerwonymi twarzami (tak ich pamiętam, minęło ponad 20 lat, więc nie jest to oskarżenie, ale to, co zostało w pamięci). Nikt wtedy nie mówił o tym, że oni garują w koszarach poniemieckich ("popruskich"). Wracając do migów - w styczniu robiłem zdjęcia w Oławie, na ul. Młyńskiej, gdzie zachowało się ich wiele. Niedawno przyjechali moi przyjaciele z Warszawy, którzy bardzo chcieli je zobaczyć. Niestety najciekawsze już zniszczono. Oczywiście przy okazji remontu stajennych budynków "popruskich" koszar. To nie jest kwestia żadnej ideologii, wydaje mi się, że na dzisiejsze standardy jestem raczej wolny od ideologii, z wyjątkiem tej, która dotyczy zdrowego rozsądku. A tego widać zabrakło komuś, kto nie zadał sobie trudu, by te pamiątki zachować. To są ogromnie ważne rzeczy. Nie mamy tu na Dolnym Śląsku lokalnej mitologii, nie mamy lokalnych potraw, nie mamy lokalnego dialektu. Nic nas nie wyróżnia z wyjątkiem tego, że ta ziemia ma zawiłą i skomplikowaną historię. I to jest element, który mógłby nas wyróżnić. Nie wrzucać się do szuflad - narodowcy, lewicowcy, prawicowcy, pisowcy, peowowcy, cholera-wie-jacy-jeszecze-wscowscy. Potem przychodzi w lokalnej gazecie konkurs na lokalną potrawę i prezentuje się rozkładówkę o "Rybkach z Oławki". Wszyscy odnoszą się do historii, tradycji. A nikt nawet nie dał jej szansy.

No comments: