


No to po Gliwicach. Pomimo zwyczajnych u mnie lęków wywołanych przez odsłuch własnego głosu z głośników i nerwicowych podrapywań do głowie, wszystko poszło chyba git. Półtorej godziny zleciało dość szybko na rozmowie o tematach około książkowych.
Dziękuję Madze Sokalskiej za zaproszenie, Filipowi Springerowi za rozmowę.
No comments:
Post a Comment