2011/05/27

646





Dość dziwnie. Klaruje się kilka rzeczy. Pierwsza to ul. Oławska nie będzie raczej robiona dalej ze względu na to, że tam, gdzie jest ciekawa lokacja - wszystko zasłoniły liście drzew. W sumie niczemu to nie przeszkadza, ale chciałbym jakieś minimum utylitarności zachować. No i wschód Słońca następuje teraz tak wcześnie, że nie chce mi się po prostu tak szybko wstawać.

Druga sprawa dotyczy budów i antybudów (czyli stadium, w którym wytwór pochłania natura). Ale tu jeszcze nie umiem zwerbalizować czego oczekuję.

Kolejna rzecz to to, że 27 lipca we Wrocławiu będzie koncert pewnego człowieka, który podpisuje się pod projektem Biosphere.

Jeszcze inna sprawa dotyczy najbliższego poniedziałku (30 maj), kiedy to Wojtek Wilczyk otworzy swoją wystawę we Wrocławiu w DCF Domek Romański. Aż dziw bierze, że jedna po drugiej pojawiają się w tej galerii takie rzeczy. Ledwo ściany uwolniły się od Łodzińskiej i Kramarza, a tu Wilczyk. Obie wystawy charakteryzuje to, że wcześniej tego typu fotografia nie gościła w tym mieście. Co więcej, nadchodząca wystawa wydaje się być "wkładaniem kija w mrowisko". Po pierwsze dlatego, że Wilczyka odbieram jako osobę o spolaryzowanych poglądach w temacie czystości dokumentu (co ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne), po drugie że jego cykl odbieram jako dowód na to, że jako naród jesteśmy prymitywnymi egoistami. Zniszczyliśmy skutecznie wszystko, co było obce, a mogło nas pchnąć do przodu (materialnie i/lub kulturalnie).

Na koniec coś innego, niż do tej pory. Przestałem się zanurzać za Porcupine Tree, ale solowa płyta Wilsona jest świetna, a i ten bardzo fotogeniczny klip bardzo mi się podoba.



Aha, i z Łukaszem Biedermanem myślimy nad wspólną wystawą gdzieś koło jesieni 2011. W niedzielę jadę oglądać galerię, wystawa będzie przygotowana pod jedno miejsce, raczej wielkoformatowe obrazy (w sensie B1 i B0).

3 comments:

Wojtek Wilczyk said...

Przesadzasz nieco z tą polaryzacją ;)

0 said...

o! dzieki za info, romanski po raz drugi faktycznie zaskakuje.
co do ostatniego - gdzie planujecie?

Wojtek Sienkiewicz said...

to jeszcze nic bardzo pewnego więc nie chcę zapeszyć. Ale jak się wyklaruje - dowiesz się o tym pierwszy (w pierwszej setce :))