2010/10/17

Nowy Nowy Dokument


6:05 - czekam na Zbyszka w Oławie


7:16 - Zbyszek dokumentuje powstawanie dokumentu powstającego za moją sprawą


7:31 - Zbyszek tworząc dokument inscenizuje powstawanie mojego dokumentu
za własną sprawą pozostawiając mi rolę obserwatora i złudzenia obiektywizmu w inscenizacji.


7:32 - wzeszło Słońce, na co reagujemy z Łukaszem i Zbyszkiem dezaprobatą, bo już nic nie da się zrobić.


7:53 - jednak da się jeszcze i to nie jest koniec, choć to przedostatni z 8 ładunków 4x5


8:02 i kilka sekund


8:02 i kilkanaście sekund


8:02 i kilkanaście sekund - Zbyszek goni barkę


8:02 i kilkadziesiąt sekund - znajduję ostatni mój kadr na dzisiaj


8:23 - Ja, Zbyszek i Łukasz.


8:38


8:42 - Łukasz walczy dalej. Ja tylko się rozglądam.
Nie żałuję już, że nie mam więcej ładunków, choć jest pięknie


8:44 - Łukasz na tle jesiennego anturażu


8:48 - kreatywnie zrobię sobie Leśniaka


8:51


8:57

Pogoda nie zawiodła. Była taka, o jakiej nie marzyliśmy, choć nie była zła. Nie wiem, czy chcę powtarzać kadr z mostem, ale może, jeśli uda mi się zgrać logistycznie. Chyba wrócę do przeglądania prognoz pogody. Teren obadaliśmy skutecznie, niestety pozostają dni wolne od pracy, aby nie skończyć pod kołami wielotonowych maszyn lub po prostu nie denerwować pracujących ludzi. Co innego szybka Mamiya 7, co innego "cztery na pięć cala".

Cieszę się, że udało się uskutecznić ten wypad. Tak się przejąłem, by nie zaspać, że nie spałem już od 4:00. Co chwilę przysypiałem na moment pilnując cichego budzika (cichego, żeby nie zbudził Synka). W jednym krótkim śnie (10 minut) śnił mi się wyjazd do szkoły, kumple i przyjaciele i że uratowałem moją Żonę zaplątaną w krzaki w wodzie. Obudziłem się jak bohater.

1 comment:

galazinka said...

"Łukasz na tle jesiennego anturażu" zdecydowanie wyróżnia się wśród pozostałych :>