2010/04/28

kwitnie się





Wrocław rozkwitł. Potrzebuje mały aparat. Nie chce mi się nosić wielkiego grzmota, ani nawet tak dużego jak mju. muszę mieć coś maleńkiego. Telefon idealny, ale za wolny. No i nazbyt zakurzony, lecz perfekcyjnie spełnia swoje zadanie. Przydało by się coś tylko ciut szybsze i bardziej chętne do rejestracji w nocy. Cóż.

Zapomniałem dodać o odniesionym niedawno wrażeniu, że jeśli jakikolwiek polski fotograf zaistnieje w świecie dzięki swojej pracy - nie przez WPF czy inne, nie przez zdjęcia informacyjne (czyli jak nie użyć słowa: "artystycznej") - to będzie nim Tomek Ratter. Mało go jeszcze w sieci. Ale jak się pojawi...

4 comments:

Tadek said...

Wojtku Nokia 5800 daje rade nawet i ma flasha i można od razu po UMTS-ie wrzucać :) Aparat znośny i ma AF!!

The DRZEWOs said...

szanowny panie wojtku, zaintrygował mnie pan taką zapowiedzią twórczości pana tomeka rattera. niestety w sieci nie udało mi się znaleźć żadnego namiaru na jego fotografie. zna pan może jakiś trudny do znalezienia w internecie adresik, polną ścieżkę dostępu? :)
pozdrawiam serdecznie

Wojtek Sienkiewicz said...

Niestety nie. nawet rozmawiałem z Tomkiem o tym przed tygodniem. Ale ma to swoje plusy. Gdy już się trafi wystawa, przynajmniej widzowie będą zaskoczeni, a nie będą odnosić tego, co widzą na ścianach do obrazków zapamiętanych z monitora. Ja w sumie poprieram. Dlatego też wycofałem z sieci swoje nieblogowe projekty. :)

The DRZEWOs said...

strategia nie powiem słuszna. jeżeli stosowana w stosunku do materiału przedpremierowego. po generalnej prezentacji warto wrzucić w sieć nawet miniaturki. czasem można tym sprawić niezwykłą przyjemność ludziom „widzącym” podobnie. :)
pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na premierę pokazu prac pana tomka, jak i pana.