2009/08/03

Oder oder Odra

W duszną niedzielę (2.8.2009) byliśmy popływać statkiem po Odrze i z tej perspektywy poznawać dawno już znane miejsca. Bilet może zmylić, nie płynęliśmy z Gliwic, a szkoda. Statek ruszył o 16.00 z przystani przy Moście Zwierzynieckim w kurs trwający 75 minut, z czego 25 minut spędził w śluzie. Dopłynął do Hali Targowej i zawrócił. Byłem bardziej zawiedziony niż wszystkie dzieci na pokładzie. Mikołaj nie był zawiedziony, ale podrywał dwa razy od siebie starsze dziewczyny, już takie chodzące dwunastomiesięczne.

Upał był cięższy od najcięższego jaki poznałem z życiu (Serbia, sierpień 2003 rok, godzina 12.00 - 20.00 na zablokowanej rolniczym protestem autostradzie).

Zrobiłem zdjęcie, które spokojnie można by opisać w nowym numerze jakiejś prasy dla sprzętowców. Zawsze chciałem je zrobić, ale krzaki mi nie pozwalały. A ze statku pełen luz. Jeśli w trakcie rejsu ktoś liczy na większe atrakcje, to może się zawieźć. Fajne jest to, że ludzie, którzy jadąc na przystań pokazują sobie faki na skrzyżowaniach, to jak się mijają na statkach to machają do siebie z pełnym szczerości oddaniem. To takie... morskie.

Dwu-zdjęciowa montowana panorama.
Nie ma ładniejszego widoku na Ostrów Tumski od tego.

Zrobiłem też kilka innych fotek, takich ambitnych, ale ich nie wrzucę. W niedzielę było tak duszno i gorąco, a obok mnie były takie dyskusje o wyższości aparatów analogowych nad cyfrowymi (i odwrotnie), że mnie to odmóżdżyło i nie jestem od tamtej pory w stanie wspiąć się wyżej. Kurwa, komu chce się o takich rzeczach gadać, w taki upał przez 75 minut rejsu trzech mostów... Pewnie jeden to jakiś XxxXxx_86 a drugi am_nachtwey1978 z pl.rec.foto.

No comments: