2009/08/18

mam boskie oczy

Dostałem dzisiaj prezent. Ciemne okulary, tzw lennonki. Mają ciemne szkła, a w nich metodą jakąś nowoczesną (hologramową??) narysowana postać Chrystusa. Chciało by się rzec: Rany Boskie!. Tak, tak nawet powinno się rzec. Zapytałem, jak prezentująca mi je osoba stała się ich posiadaczem. Odpowiedź bardzo adekwatna do powyższego zawołania. Otóż na jednej z podwrocławskich wsi do szkoły ksiądz przyniósł tych bryli pewną ilość. Chciał, by trafiły one do dzieci. Dyrektorka nie zgodziła się na to i jakoś te wzorowane na Lennonie oprawki dla świętych obrazków wypłynęły i jedne z nich mam ja. Dzisiaj na onecie czytałem, że Kościół liczy ilość strat. Że i tak na tle Zachodniej Europy jest super (bo np. Niemcy mogą o takim procencie wiernych pomarzyć), ale sumarycznie jest tragicznie. Z tymi brylami było by jeszcze bardziej, bo dzieci wpadały by pod auta. W tych brylach nic nie widać. Tak nawracane dziatki cierpiały by też na poważne wady wzroku, bo nie da się zakomodować oczu w jednym punkcie. Ale za to wiem już jak świat widzi osoba po kwasie, bo nigdy go nie brałem, ale tak z opisów to wyglądało dość blisko.

Ile w tym symboliki. Ksiądz do szkoły niesie bryle. Ciemne bryle - bo to lans (przed 1998 rokiem nazywano to szpanem). Bryle w formie nawiązują do ikony Lennona, a jednocześnie do Chrystusa - podstawy wiary. Połączone razem dają efekt jak po kwasie.

Szanowny anonimowy księże, to chyba nie jest najlepszy sposób na wzrost ilości powołań czy obniżenie średniej wieku wiernych.

Przeczytałem też na onecie coś, o czym myślę od dawna. Otóż Polacy stają się wierni wtedy, gdy wszystko inne zawodzi. Zabór, okupacja, komuna. Niemoc daje moc Bogu. Kończy się zniewolenie, Bóg idzie w kąt. Dlatego w Czechosłowacji kościoły były zabite deskami. U nas, gdyby tak zrobiło SB, to 1989 rok zdarzyłby się w dwa dni po takiej akcji.

Na prawdę, jesteśmy wielce dziwnym narodem.

Ale jeszcze dziwniejsze mamy lipy na wioskach.


Tak koledzy od piwa pod sklepem urządzili swojego piwnego kompana. To ładny obrazek.

3 comments:

krzychu said...

Wiesz... skoro są ludzie mylący Madonnę z Matką Boską, to pomysł z lenonkami wydaje się być rozsądny ;)
Ale swoją ścieżką, katecheta rozdający te niby-okularki wykazał się już jakąś wyobraźnią i odwagą...

podobno fotograf Szymon said...

Okulary konkret!

JolantaNowaczyk said...

Odpisując na komentarz na moim blogu...: wow, dzięki, takie porównanie to raczej komplement. :) Tak, zdecydowanie mniej ostro, ale nawet takiego zamierzenia nie miałam, podobała mi się tylko ta scena, więc pobiegłam po aparat. :)
Pozdrawiam,
Jolanta
PS: Zajebiste są te okulary.