2009/05/30

dzisiaj przez chwilę myślałem o tym, że chciałbym pojechać do Turawy

Miałem dzisiaj dużo pracy. W pracy i w domu. I jeszcze zajęcia ze słuchaczami. Ale ta praca akurat jest naprawdę przyjemna. Nie zrobiłem dzisiaj nawet pół fotografii aparatem. Ale kilka zrobiłem w myślach. Najbliższa jest ta powyżej. To od jakiegoś czasu moje ulubione miejsce na północnym brzegu jeziora w Turawie. Jakoś od 2006 roku. W ogóle pomyślałem sobie już jakiś czas temu, które z minionych lat były naprawdę fajne. Bardzo lubię 2003 rok. Wywaliłem się rok wcześniej z pracy w b&j, więc moglem pojechać na wakacje. W maju 2003 roku był też plener afy w Przesiece (OW Kaliniec), który bardzo dobrze wspominam. W listopadzie był jeszcze jeden, w Samotni, który też wspominam bardzo dobrze. A sierpniu z Kryśką i Kamilem pojechaliśmy sami na taki mini plener i to też było super. Na pierwszej Wszechnicy w Przesiece we wrześniu byłem (mojej pierwszej) i to także było super. Fajnie przestało być w 2004 roku. Wszystko, co było później do teraz jest próbą przywrócenia pewnego status quo z 2003 roku, a to przecież nie jest możliwe. Co ciekawe, wtedy - tzn w 2003 roku - tak myślałem o roku 1999. Jestem ciekawy, kiedy uda mi się wyprzedzić samego siebie na tyle, by docenić aktualny w danym czasie rok. Może nie ma innej opcji dla fotografa. W końcu co fotograf robi? Wyrywa fragmenty czasu, upierając się, że są ważne, ale ich prawdziwą wagę znajduje po czasie. Chyba. 

2 comments:

Bo said...

cos w tym jest, tez wracam do 2003

Tomasz Rykaczewski said...

szewc bez butów chodzi...