Byłem u Przyjaciela w okolicy Bystrzycy Kłodzkiej, który podobnie jak inny przyjaciel potwierdził, że posiadanie wszystkiego "gdzieś" nie ma nic wspólnego z egoizmem. Była kawa, fotka z eRBetki do Autobiografii (skan pewnie później, bo zostało jeszcze wiele klatek, z siedem), gołąbki i oprowadzenie po nowej lokacji. Nieoczekiwany rezultat tej wycieczki to to, że po prawie jedenastu latach związku moja żona przyklepała pomysł na sezonowe mieszkanie w Kotlinie Kłodzkiej. Do realizacji przed czterdziestką. Czasu zatem niewiele. Ale zawsze coś. Fotka dziwna, bo zmontowana z czterech.
No comments:
Post a Comment