2012/07/01

Epicki wypad









Tydzień temu chłonąłem świt nad zalewem w Horni Becvie, dzisiaj już z własnego balkonu. Obudziłem się jakoś na dwa kwadranse przez sygnałem budzika. Spać się nie dało w tym upale. Pojechałem po Zbycha i plan był taki, żeby pojechać autem do Strzelina, tam z rowerami wsiąść w pociąg i Wysiąść z Ziębicach, by czerwonym szlakiem (pieszym) wrócić do Strzelina. Piękna ścieżka, bardzo urokliwa, kilka razy dość wymagająca. Momentami gubiliśmy szlak, ale generalnie świetnie się jechało. Kilka szalonych zjazdów, jeden aż za. Rower zrzucił mnie trzy razy - dwa na podjeździe, jeden na zjeździe. Znowu kask uratował głowę. I okulary.







Wrzut jak z odpustu, ale cóż - czasem słońce - czasem deszcz.

No comments: