2012/06/06

Nowy dobry Klient i nauka latania












Ostatni czas - co widać po blogu - upłynął na ciężkiej pracy zawodowej. Niemal dwa miesiące przygotowań. Nowy, zadowolony Klient w portfolio i nauka latania w dwa dni wyleczyła mnie z lęku przed lataniem (a był paniczny). Teraz jestem uzależniony od startów. Dziwi mnie, że kolej nie robi nic, aby być choć ciut tańszą od tanich linii lotniczych.

W każdym razie obecnie w Warszawie w Skwerze i przy Skwerze można oglądać owoc pracy kilkunastu fotografów i mój (jako grafika, który to wszystko - za przeproszeniem - spiął wspólną klamrą), zrealizowany z wielkim poświęceniem po stronie tak zleceniobiorcy (to normalne), jak i zleceniodawcy (co już takie naturalne nie jest). Cel szczytny, o czym TU mówi Jurek Owsiak.

Nie ma lipy. Kto nie może zobaczyć w Warszawie ponad stu plansz, ma szanse zobaczyć pomniejszony zestaw w swoim mieście wojewódzkim. Jakoś od zaraz.

Ponieważ ten blog nie jest komercyjny, to nie będę tu pisać o oczywistych podziękowaniach itd. Na to przyjdzie czas niebawem.