2012/05/05

granica sezonowa












Na wschodniej ścianie powiatu oławskiego, na granicy z woj. Opolskim stoi nowa granica - niemiecko-ukraińska. Coś w sam raz na hipokryzję Zachodu względem państw rozwijających się. Kanclerz Niemiec jako jeden z pierwszych oficjalnie bojkotuje ukraińską część imprezy sportowej, a sport przecież w kolebce demokracji był poza wojną i poza polityką. Wpadła na ten pomysł na początku sezonu szparagowego, a tu przecież wielka niemiecka korporacja, na terenach dawnych Prus, ma wielką uprawę szparagów, na której pracują obywatele Ukrainy. Ponoć w docelowej sile sześciuset robotników. Morze kopców owiniętych białą folią, skrzynki i przetwórnia, z której tiry wożą białe szparagi prosto na niemieckie talerze. To już jedno kuriozum, ale sami za tym głosowaliśmy, nie mam nic przeciwko temu, ale pobąkiwania o bojkocie imprezy sportowej w kraju, który ma aspiracje do "normalności" w rozumieniu Zachodu, to moim zdaniem "Zachodni strzał w Zachodnie kolano".

To trochę jak bojkot Chin, które uzależniły od swojej siły roboczej cały świat. I jak bojkotować Chiny? Dzwonisz do kolegi z apelem o bojkot - telefon masz wyprodukowany z Chinach. No to może wyślesz mu maila? Komputer w większości to też chiński produkt. Jak zbojkotować 25% cywilizacji, która uzależniła od siebie 90% reszty świata?

Pozostaje oczywiście odwieczne dla mnie pytanie - na ile znamy prawdę taką, jaka ona jest, a na ile znamy prawdę (w tym przypadku) kijowskiego rządu? A może znamy tylko prawdę osadzonej w więzieniu byłej premier? A może, idąc za Wojciechem Bruszewskim - Bardziej właściwą strategią byłoby, zanim zaczniemy mówić prawdę i tylko prawdę, wstępne uzgodnienie, jak to było naprawdę.

No comments: