2012/02/26

54/365@33 Oławska wrocławska



Pobudka o 6.06 i wymarsz na kolejną Oławską. Z Wrocławiem jest ten problem (w mojej głowie zapewne), że trzeba pogodzić światło, imprezowiczów (którzy właśnie wyłaniają na światło dzienne po 36 godzinach imprezy i nie są trzeźwi), ruch uliczny i wszystko. Możliwe, że się udało rozmyć spacerowiczów ośmioma sekundami naświetlania.

Pozostało mi 8 oławskich do odwiedzenia (w tym Częstochowa, Środa Śląska, a reszta całkiem blisko)



W samej Oławie (co do której na ulicach jest pusto tak do 10.00) wyfociłem dwa pozostałe murale.

3 comments:

Wojtek Wilczyk said...

Oławską robisz w kolorze?

Zielono Mi said...

Szacun za to wczesne wstawanie w wolny dzień.

Wojtek Sienkiewicz said...

@Wojtek - czerń i biel
@ Zielono Mi - ja mam wolny zawód (czyli niewola) ale jak coś, to każdy dzień mam wolny ;)