2012/01/25

22/365@33





Lubię z moim synem oglądać pociągi. Jak byłem łepkiem, jedną z niewielu form rodzinnej aktywności była działka. Na działce stałem na "tarasie" dziadkowej altany (dziadek był uparty człowiek, a wszystko co wytworzyły jego ręce, miało być niezniszczalne, to i altana stoi do teraz) i salutowałem pociągom. Głupi człowiek był, że jasna cholera. Mój syn nie salutuje. I dobrze.

4 comments:

Grzegorz Różycki said...

Czemu głupi? Toż to były początki trainspottingu :)

Joanna Ludwisiak said...

Też lubię obserwować pociągi! ;)

Silesian Wanderer said...

pociągi mają coś tak pociągającego, aż można im salutować ;-)

Wojtek Sienkiewicz said...

same prawdy ;)