
Taki był projekt, ale tak wyszło finalnie: http://www.bikemap.net/route/1170200 - wiele pięknych widoków, wiele ciekawych miejsc. Dystans głowy nie urywa, ale różnorodność widoków, miejsc, tras - powala. Od teraz dobre ścieżki zaczynam w Strzelinie.





Wiadukt nieistniejącej linii kolejowej w Przewornie. Warto zwiedzić to miejsce, w całej okolicy, aż do Henrykowa, bardzo charakterystyczne są mury właśnie tej konstrukcji.


Zbiornik retencyjny w Przewornie niestety był pusty. Ale widoki i tak ładne.




Apogeum męczącego, rozciągniętego podjazdu niemal pod szczytem
Gromnika.







W Białym Kościele pięknemu budynkowi odpicowano fasadę. Tynkiem strukturalnym do pierwszego piętra.

Gdzieś między Białym Kościołem a Dębnikami. Cicha szosa, dużo zakrętów. I kamieniołomy.

Ponoć w okolicy jest trochę czeskiej ludności. Czyżby od XV wieku?


W Strzelinie nie ma budynku ratusza. Jest wieża i od roku przynajmniej trwają prace nad przywróceniem jej kopuły.
To bez wątpienia jedna z najfajniejszych tras, jakie do tej pory przejechałem. Wiele razy jeździłem tędy autem, ale jakoś rower daje więcej swobody i bardziej pozwala cieszyć się drogą. Dobrym pomysłem było odjechanie w bok z zaplanowanej wcześniej drogi (w Jegłowej). Jak ktoś tam kiedyś będzie jechać, to w samej Jegłwoej warto zapuścić się w pola do miejscowości Żeleźnik. Były piękne, wielkie sady niczym w te, które widziałem w Turyngii, były skały jak w poważnych górach, jeziora, kamieniołomy.
I na dzień dobry, gdy tylko z Tomkiem wysiedliśmy z auta - podeszło do nas dwóch wczorajszych typów, jeden do drugiego mówił:
- No chodź, no chodź, teraz załatwimy.
Po czym już do nas:
- Panowie, dzień dobry, my tu nie ściemniamy - uściskał nam dłonie - mamy pasek dizla na sprzedaż.
- My tam paska nie chcemy, ale jak zbieracie na piwo to mogę dać dwa złote.
- Dobra, może być.
- Super, masz i smacznego.
Miałem dużo lepszy tekst, ale jestem tak zmęczony, że go nie mam siły pisać.