2011/04/09
ul. Oławska - Poznań
Wyjazd do Poznania był pierwszym tak dalekim (dzięki pociągom daje się odczuć, że nawet niecałe 200km to wciąż długa droga) wypadem w temacie ul. Oławskiej. Za pomoc dziękuję Filipowi (link), który wykonał rekonesans i Michałowi (link), który mnie przenocował, zorganizował czas wolny (a nie było go wiele), był przewodnikiem, rozmówcą, kierowcą i generalnie prawą ręką i autorem zdjęć filmowych do dokumentacji. Teraz jestem kompletnie padnięty i idę spać, rano jadę do Opola wywołać negatywy z trzech tygodni.
Referat z wyjazdu jest poniżej.
Nagły podmuch wiatru.
Burza ziemna.
Pieta.
fot. Michał Sita
Czekając na otwarcie fastfoodu (ok. 6.56 rano) idziemy do kiosku po fajki.
Wróciliśmy na lokację. +2 ekspozycje w innych warunkach. Drzewa się gibały od silnego wiatru i chciałem zrobić jedną ekspozycję na czasie szybszym niż 1 sekunda.
Etykiety:
ul.Oławska
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
5 comments:
No to Wojtku masz swojego własnego "Pierścińskiego" :)
Szczególnie kolorystyka ostatniego mi do gustu podpada.
Trzymam kciuki za cykl oby się rozrósł jak "autobiografia" :)
nie bardzo, nie ta estetyka;) cykl nie rozrośnie się, bo jest ograniczony liczbą 18 miejsc w Polsce, (teoretycznym progiem Autobiografii było około 7 miliardów ludzi), nie wiem, czy znajdą się pieniądze na część niemiecką.
podoba mi sie, to co tu widze.
kawal dobrego obrazu.
Żałuję, że mnie nie było w Poznaniu. Chociaż i tak nie sygnalizowałeś przyjazdu... ;-)
dużo dobrego się tu dzieje :)
Post a Comment