




Mija kolejny dzień. Powoli czytam Buszującego w zbożu, w pociągu więcej śpię, niż czytam. Albo nie śpię i walczę z tym, żeby nie zasnąć. Strasznie nie lubię brudu, a strach ów potęguje wizja spania w pociągu z rozdziawioną gębą, wiszący sopel śliny, a po nim - jak po trapie - mikroorganizmy chorobotwórcze wchodzą do wnętrza jamy ustnej. Taka wizja.
Cały czas szukam małego aparatu dla siebie, choć wystarczyło by mi to co oferuje telefon, jednak to tak okropnie wolne jest...
Cały czas szukam małego aparatu dla siebie, choć wystarczyło by mi to co oferuje telefon, jednak to tak okropnie wolne jest...
2 comments:
bądź oryginalny i kup sobie mju ;)
pozdro !
no właśnie:) miało być duże Fuji, a będzie albo mju, albo contax T2, albo yashica T4, albo - jak Bóg da - Fuji Klasse...
Post a Comment