2010/06/30

równoległość


Ostro wziąłem się za pracę dyplomową. Szukając źródła dotarłem do rozważań teoretycznych, które mogą się obecnie wydawać bełkotem (w myśl obecnych standardów rozmów o fotografii), jednak nadają fotografii tak dalece idącą autonomiczność, że obiekt fotografowany nie ma znaczenia. Stąd w moim rozumieniu taka fotografia przestaje być dokumentem rzeczywistości, a przekłada się na dokumentację stanu twórcy, ale i odbiorcy.

Zaczyna mi być tęskno za takim rozumieniem istoty medium. A jest w tej materii jeszcze sporo niepoznanych miejsc.

No comments: