2010/05/25

po


Trzynaście lat temu z kolegą Tomkiem w tym miejscu też zrobiłem sobie zdjęcie. Stałem jeszcze w nurcie przelewającej się przez drogę wody, zniszczenia były znacznie większe. Przynajmiej te, które widać było z drogi. Muszę w końcu odkopać te zdjęcia, ale nie mam bladego pojęcia, gdzie mogę je mieć. To za mną, poniżej horyzontu, to woda z Odry, która normalnie przepływa kilka kilometrów stąd. Jeszcze niedawno przelewała się przez drogę, teraz jest już poniżej 60cm od drogi. Na polach szum, wciąż gdzieś pędzą strugi z miejsca na miejsce. W Oławie rośnie frustracja, dlaczego cztery dni po fali kulminacyjnej woda opadła tylko 30cm, podczas gdy w innych miejscowościach (poniżej i powyżej Oławy) opadła blisko o metr. Interweniował w wyższej instancji burmistrz, podobnie zaniepokojony, jak mieszkańcy zagrożonej części miasta (bo wał wciąż nasiąka). Wszyscy (i mieszkańcy, i burmistrz) wiemy swoje.

No comments: