2010/05/18

mistrz patelni poleca:

Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu chyba ma w końcu szansę wyrosnąć ponad poziom gruntu. Póki co na placu przy fosie od dwóch lat (może więcej) budowę zapowiadało całkiem pokaźne jeziorko i banery mówiące, czym ono jest, bo nikt nie dodał, że tu będzie NFM. Tylko, że to już jest to. Wczoraj zauważyłem - zapewne nie ja pierwszy - wielkie dźwigi. Co lepsze - właśnie ludzie zaczynają bać się powodzi, a tu, przy fosie, udało się wypompować zalegającą wodę i w strugach deszczu postawić budowlane maszyny. A dzisiaj z okładki Newsweeka dowiedziałem się, że mamy najlepszego prezydenta. To dobra treść w przeciwieństwie do wywiadu z Posłem Palikotem, który tak się zmienił, że nie mogę go poznać. Okazuje się, że w obliczu narodowych zawirowań to najbardziej pobożny z pobożnych. I kapliczkę wystawi, i do ważnych miejsc kultu pojedzie, i ni z gruchy ni z pietruchy chętnie o tym wspomni całkowicie poza tematem.

Stan wody w przepływającej przez moje miasteczko rzecze jest wysoki. Na tyle, że promenada wybudowana po minionej (1997 r.) powodzi znowu odżywa. Nomen omen zawsze najwięcej ludzi na promenadzie jest przy wysokim stanie wody w rzece. Nic dziwnego. Wczoraj z moim kuzynem w lejącym deszczu oglądaliśmy wieczorem siną toń paląc śmierdzące papierosy i rozmawialiśmy o trudach egzystencji. Potem wrzucę z tego zdjęcie.

Czasem trzeba poprawić rzeczywistość.

2 comments:

siedzesobie said...

Szkoda, że "w naturze" nie da się jej tak łatwo poprawić.

Anonymous said...

też łatwo, o ile to Ty ją tworzysz.