2009/08/10

wywołanie

To były bardzo dobre dwa tygodnie.

Trwa wywoływanie materiału z Castle Party, zajmuje mi to dość sporo czasu, nie mogę się zebrać i tego zrobić za jednym posiedzeniem. Wydaje mi się, że to jest dość męczące, to wywoływanie. Chyba potrzebuję się odchamić i posiedzieć w ciemni. Wczoraj pierwszy raz od dawna przewołałem film. Jest do skopiowania, ale nie jest taki idealny, jak wszystkie pozostałe.

Odkryłem niedawno, dlaczego niektórzy, mimo nowych technologii dalej grzebią się w E-6 czy C-41. Proste. Bo nad fotami z cyfry też trzeba posiedzieć, a jak ma się wywołany slajd, to co się pozmienia? Nic. Rzeczywistość jest taka, że ma się niepodatny na manipulacje obraz rzeczywistości, która się zarejestrowała, a nie rzeczywistości, która była w tym momencie przed obiektywem. Cyfrak robi to samo, ale kręcąc suwaczkami i manipulując pokrętłami nigdy nie wiem, czy ta Rzeczywistość już jest Rzeczywistością, czy jeszcze nie, bo oczy już dawno nie pamiętają tamtej Rzeczywistości.

No comments: