2009/07/22

Comin Down The Mountain (UK, 2007) się właśnie skończył na TVP1



...i miałem go oglądać, a udało mi się tylko ostatnie kilkanaście minut. Wystarczyło, by uznać to za fenomen filmowy tego roku. Od razu wklepałem tytuł w sieć, ale nie można tego kupić, przynajmniej do 12 strony linków na google nie znalazłem sklepu/oferty z tym filmem. Nicholas Hoult to świetny młody aktor i na prawdę, po filmie Był sobie chłopiec (About a boy, 2002), lubię go tak samo, jak pozostały poczet brytyjskich aktorów moich ulubionych, czyli:
1. Simon Pegg (za Hot Fuzz oraz Shaun of the dead)
2. Hugh Grant (za całość, a najbardziej za Noting Hill)
3. Jason Statcham (Porachunki i Przekręt, Mean Machine)
4. Vinnie Jones (całość prac, włącznie z małymi scenami w Gone in 60 seconds)
5. Danny Dyer (Mean Machine, The Football Factory)
6. Robert Carlyle - geniusz każdej roli, od psychola po desperata-striptizera
7. Ewan McGegor (Trainspotting i inne)
8. Stephen Graham (The Snatch, This is England)
i pewnie dziesiątki innych, ale Ci (kolejność nie ma znaczenia) to dla mnie absolutne hity.

No comments: