Sam często zastanawiam się, co się śni trzymiesięcznemu brzdącowi. A śni się na pewno, to widać. Może dziwić sposób konstrukcji pierwszego zdania, ale to dajmy na to kontekst do wpisu Biedronki.
Jeszcze bardziej zastanawia mnie mój komentarz pod jej wpisem, który sam w sobie może funkcjonować jako mały manifest. Z sympatii do wspomnianej wyżej koleżanki nie umieszczę tekstu u siebie. W końcu mój komentarz pod jej postem jest bardziej jej, niż mój, bo jest częścią jej bloga.
No i kolejny manifest.
3 comments:
niczym aniołek..
odwrotnie, to aniołki są niczym on:)
elo elo
daj znać co i jak z tymi warsztatami. bo ja robię tylko nudne rolki. prawie codziennie.
Post a Comment