2020/09/28

Owczary/Tempelfeld

 

Niemiecki pomnik wojenny 1914-1918, Owczary/Tempelfeld, 28.09.2020

W 2008 roku, w najgorszym czasie, kiedy moja nerwica niemal dosłownie odbierała mi chęć do życia, ale czasami dawała mi chwilę luzu, wtedy wsiadałem na skuter i jechałem w gminę. Ta kondycja psychofizyczna owocowała osiągnięciem wagi o 25 kg wyższej, niż obecna. Stąd na zdjęciu poniżej widać łysego potwora. Zdjęcie poniżej wykonał mi jakiś mały chłopiec, może ośmioletni. Zobaczył, jak zatrzymałem się skuterem i aparatem FED-5s celowałem w pomnik. Zapytał, czy może mi zrobić zdjęcie moim aparatem. I zrobił. W sobotę, dwa dni temi, byłem w Owczarach i setny raz w ciągu ostatnich kilku lat liczyłem, że jakiś mieszkaniec posesji, na której znajduje się ten pomnik, wyrazi zgodę na zdjęcia. Bo znad płotu to ani ładnie nie wyjdzie, ani to elegancko. Podjechałem z moim starszym Synem, który wiekiem na bank przegonił tamtego chłopca z 2008 roku i tym razem miałem fart, bo był człowiek, młody mężczyzna, może około 30 lat, który bez problemu wyraził zgodę, ale na moje nieszczęście rozeszły się chmury i ostre światło uniemożliwiłoby zrobienie zdjęcia pasującego do zestawu. W głowie ułożyłem sobie legendę, że ten mężczyzna to ten chłopiec sprzed 12 lat. Wiem, matematycznie się nie klei, ale co tam. Gorsze rzeczy stają się w tych czasach faktem, który staje się bardziej faktyczny mimo logicznych sprzeczności.



1 comment:

Agata Borowska said...

Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.