
Denkmal 1914-1918, Borek Strzeliński/Grossburg, 19.03.2018 r.
Oryginał na dole po prawej, źródło: dolny-slask.org.pl

Denkmal 1914-1918, Stary Henryków/Alt Heinrichau, 19.03.2018 r.
Oryginał, źródło:dolny-slask.org.pl
Oba monumenty są dla mnie dość zaskakujące. Pierwszy z nich, z Borka Strzelińskiego, jest naprawdę gigantyczny i sprawia wrażenie wykutego z jednego bloku granitu. Na oryginalnych fotografiach dostępnych na doskonałym portalu dolny-slask.org.pl nie wynika, że metalowe ogrodzenie istniało wokół pomnika przed 1945 roku. Jeśli zatem pojawiło się w czasach powojennych, co by na nim robił pruski krzyż? Pomnik jest symetryczny, z czterech stron były tablice z nazwiskami mieszkańców Grossburga poległych w I Wojnie Światowej. Teraz tablice dotyczą postaci Karola Wojtyły oraz poległych polskich żołnierzy w czasie II Wojny Światowej oraz - co naturalne w pomnikach mających podkreślić związek osadników z nowym domem - "powrotu ziem do macierzy". Tylko tablice wyglądają na dość nowe (po roku 2000), a narracja oparta o "powrót na dawne ziemie piastowskie" była obecna na obiektach - spośród tych, które udało mi się zauważyć - spolonizowanych mniej więcej do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
Co ciekawe, Niemcy nie "sklejali" pomników wojennych z wiarą. Nie pojawiały się nawet zbyt blisko konkretnych cmentarzy (bo w wielu wsiach były katolickie i ewangelickie osobno), ani zbyt blisko kościoła/kościołów. Dlatego też niecodziennym zjawiskiem jest dla mnie pomnik ze Starego Henrykowa będący niemal częścią kościelnego muru, nasypu i muru oporowego. Polonizacja pomnika była dość inna i jak dotąd jedyna w swoim rodzaju.