2016/11/15

Pierwszy dzień zdjęć

 


W niedzielny poranek miało być idealnie - czyli unosząca się mgła i prześwitujące przez nią słońce. Nie było, przez co z kilku lokalizacji zdjęcia nie wyszły jakoś dobrze. Ale to bardzo dobrze, bo dzięki temu przygoda z tej krótkiej linii szybko się nie skończy. 

Sama linia 262 to tylko ideowy kręgosłup całego działania. 

Dzisiaj (wtorek - dwa dni po zdjęciach) dopiero zrzuciłem materiał na komputer i przyjrzałem się zarejestrowanym obrazom. Pierwsze, co rzuca się w oczy to ostrość nowej Sigmy 35/1.4 Art. Z jednej strony to rzeź, ale z drugiej - trzeba było czekać piętnaście lat, żeby ktoś w końcu wyprodukował poprawne obiektywy w dobrej cenie? Na spód korpusu D810 staram się nie patrzeć, więc nie myślę o tym, że profesjonalny korpus pierwszy raz w historii Nikona wyprodukowano nie w Japonii. To tak niegrzeczne jak pierdnięcie na wystawnym obiedzie - no więc jak już się zdarzy, to trzeba udawać, że nic się nie stało. 

Dzisiaj też wstąpiłem do oławskiej Biblioteki Publicznej, przy której istnieje izba muzealna z Działem Dokumentacji Życia Społecznego. A tam dwie przesympatyczne osoby pokazały mi wielki regał Heimatblatt für die Kreise Strehlen, Ohlau. Pierwszy rzut oka na indeks wywołał u mnie szeroki uśmiech i w sumie troskę - bo ile trzeba będzie tego czytać i tłumaczyć...
Ale to dobrze. Będzie co robić. Znalazły się też oryginalne bilety i masa materiału zaczepnego. Cudnie.

Jutro planuję odwiedzimy w młynie, który był jednym z poważniejszych beneficjentów tej linii kolejowej, a ktęrego silosy zbożowe widzę nawet teraz, w nocy, z okna mojej pracowni.

Źródło: http://mlynjaczkowice.pl/o-nas/#historia 

Oczywiście obecnie na młyn składa się mniej niż połowa budynków, ale podobno w młynie znajduje się sporych rozmiarów grafika, której reprodukcja widnieje powyżej. Bardzo na to liczę.

Tymczasem w przerwie między Moderatem, a Moderatem:

No comments: