Młyn Jaczkowice (podgląd), 24.11.2016 r.
Na szybko wpadłem do młyna w Jaczkowicach zapytać o zgodę na zrobienie kilku zdjęć w najbliższym czasie i udało się. Nie dzisiaj, bo właśnie robi się masakryczna mgła, ale jutro przejdę się tam z poważniejszą kamerą, niż Nikon Coolpix A (który jest bardzo poważny jak na swoje małe gabaryty i pracuję nim przy tematach realizowanych dla Szosy.
Młyn był pierwszą poważną stacją na linii 262 po tym, jak pociąg opuszczał mały dworzec w Oławie. Zachował się nasyp kolejowy, budynki wyciągarki do wagonów i kilka metrów szyn. Torowisko prowadzące do rampy zostało rozebrane i bliznę po nim stanowi inny wzór ułożenia granitowej kostki, niż na pozostałej części placu. Na szybko tylko zrobiłem jedno zdjęcie, natomiast istną skarbnicą pamiątek jest budynek biurowy z wywieszonymi w ramkach pamiątkami, z pokaźnych rozmiarów grafiką przedstawiającą młyn(y) w nieco "przereklamowany" sposób, ale o tym napiszę, gdy opublikuję zdjęcia. W każdym razie wracałem z młyna mocno ucieszony.
No comments:
Post a Comment