Wejście na ten plac budowy wymagało wiele czasu. Dzień w dzień jadąc tramwajem z pewnej wysokości ponad parkanem - widziałem to miejsce i tylko je chciałem. Finalnie okazało się, że obiektyw za wąski i nie jest to to, co chcę. Było mi głupio przed samym sobą, że tak wiele sobie obiecywałem i dla spokoju ducha zrobiłem ekspozycję na filmie, którego już nie powinienem użyć. Wracając do wyjścia zobaczyłem inne miejsce i okazało się doskonałe. Fragment pokazał wszystko to, czego nie mógł pokazać ogół. Coś jakby nagle wszelkie drogowskazy pokazały jeden punkt, bez wątpliwości. Ale z roztargnienia również użyłem filmu, którego nie powinienem. Ale wszystko się udało.
3 comments:
niebo wpada w fajny róż. można zapytać, czy to był „goły” obiektyw?
goły, ale negatyw kreatywnie przeterminowany
:)
Post a Comment