2009/07/15

dwie książki...

zdarzają się przypadki, że ktoś przeczyta jedną książkę na jeden, konkretny temat. Taki pojedynczy - specyficzny czytelnik buduje swój światopogląd na tej jednej publikacji. Idzie nawet dalej, tworząc własne interpretacje obserwowanych zjawisk poprzez pryzmat wiedzy, którą posiadł z tej jednej książki.

Gdybym ja był takim człowiekiem, to po zakończonej dzisiaj lekturze Autobiografii Helmuta Newtona i zakończonej tydzień wcześniej biografii Roberta Capy mógłbym odnieść takie wrażenia:
1. urodzeni w okresie międzywojennym środkowo - europejscy Żydzi to maniacy seksualni
2. 50% z nich było uzależnionych od adrenaliny
3. 50% z nich było uzależnionych od robienia niczego
4. Byli egoistami.
5. Piękne kobiety wszystkie prowadziły się bardzo swobodnie.
6. Wszyscy fotografowie żydowskiego pochodzenia byli ateistami.
7. Wszyscy byli ambitni.

Jeszcze kilka innych mógłbym znaleźć.

Oczywiście nie jestem typem czytelnika, którego obraz przytoczyłem na wstępie, ale bardzo często spotykam się z ludźmi, którzy swój światopogląd opierają na nie swoich doświadczeniach. Dotyczy to ludzi-ludzi i ludzi-artystów. Znam fotografów, którzy chcą być jak ich nauczyciele czy mentorzy. Znam wielu z nich, którzy w swojej kopii przeskoczyli swoje ideały, jednak nie wiedzą tego i ogranicza ich własne oślepienie, bo to wciąż nie to i nie tak.

Duża część znanych mi osób deklaruje, że wolą nie mieć żadnych mentorów, żadnych szkół, żadnych ideałów. To wydaje mi się najgorszą możliwą drogą myślenia, bo często tacy ludzie stają się ofiarami swoich pomysłów wywarzając dawno otwarte drzwi.

W 2005 roku siedząc w małej knajpie z Pawłem Supernakiem i Marcinem Liberskim wymyśliliśmy coś, co do dzisiaj jest dla mnie aktualne i co mogło by być mottem moich działań. Piszę z pamięci:

Jeśli czerpiesz informacje do mielenia swoich wizji od ideałów, to znaczy że wybierasz drogę na skróty i popełniasz kanibalizm.

Swoją drogą owy kanibalizm - to po prostu idiotyzm, kretynizm, nic dobrego. Wartością jest umiejętność wyboru tej wiedzy, która jest potrzebna. Dystans jest wartością samą w sobie. Do siebie i do ideałów.

No comments: