Pana Kazimierza spotkaliśmy z Pawłem podczas spaceru usiłując znaleźć kogokolwiek, komu można by zrobić zdjęcie, by rozładować stres związany z otarciem się o śmierć kilka godzin wcześniej (wskutek pogryzienia przez dwa wielkie psy). Pan Kazimierz właśnie kosił trawę i bardzo nam się spodobał anturaż, w jakim się znalazł. Długa rozmowa, którą odbyliśmy, ukazała fakt, że niemal cała wieś Nowy Waliszów to ludzie przesiedleni z Tarnowicy. Ale nie wszyscy. Matka pana Kazimierze pochodzi Rzeszowa, a ojciec z Limanowej. Mieszka z córką, która docenia uroki mieszkania w górach, ale wolała by w mieście.
* * *
oświetlenie: Paweł Olejniczak
oświetlenie: Paweł Olejniczak
3 comments:
czad. zrobisz mi tez kiedys?
ładne bardzo
Dobrze, Martin, na najbliższej becvie. To będzie taki ładny obustronny tribjut, i ostatnia fota zanim mnie wypierdziela za brak 5 kredytów do setu
Post a Comment