2007/05/28

nocnoj dozor


w pracy. 28.05.2007r. godzina 21:48. i jeszcze dlugo tu bede

Koment dodany po 18 miesiącach.
W tej firmie, była paranoja. Niby fajnie, a na przykład pani właściciel wraz ze swoim towarzyszem nagrywali na dyktafon nas pod ich nieobecność, a potem rozliczali z tego co kto powiedział. Oczywiście sytuację nazwali tak: "Pozwoliłam sobie zrobić taki mały eksperyment". Fest mały. W życiu tam nie idźcie, drodzy czytelnicy. Lepiej iść do włoskiego obozu pracy. Pomijam to, że to jedyna znana mi firma, która podpisuje umowy o zakazie konkurencji z grafikami. Może też z DTP-owcami.

Całe szczęście w 5 dni po wykonaniu tej fotografii już tam nie pracowałem. Czyli wcale nie tak długo.

No comments: