2013/11/07

ul. Oławska

ul. Oławska, Brzeg. 13.02.2011 r.

ul. Oławska, Borek Strzeliński. 27.03.2011 r.

ul. Oławska, Częstochowa. 26.03.2012 r.

ul. Oławska, Domasław. 19.04.2012 r.

ul. Oławska, Jaczkowice. 25.11.2011 r.

ul. Oławska, Janików. 19.02.2012 r.

ul. Oławska, Jelcz-Laskowice. 3.05.2011 r.

ul. Oławska, Księginice. 19.04.2012 r.

ul. Oławska, Namysłów. 17.04.2011 r.

ul. Oławska, Poznań. 9.04.2011 r.

ul. Oławska, Środa Śląska. 25.11.2012 r.

ul. Oławska, Stary Górnik. 19.02.2012 r.

ul. Oławska, Stary Śleszów. 1.04.2012 r.

ul. Oławska, Strzelin. 27.03.2011 r.

ul. Oławska, Warszawa. 20.11.2011 r.

ul. Oławska, Wierzbice. 25.11.2011 r.

ul. Oławska, Wrocław. 26.02.2012 r.

ul. Oławska, Ziębice. 2.04.2011 r.

Cykl zamknięty i obrobiony. Myślałem sobie, czy go kisić na dysku ("w szufladzie"), czy wrzucić. Tak długo nad nim pracowałem, że chyba sam się bałem go pokazywać szerzej. Albo fragmentarycznie, albo kilku osobom przesłałem. Niedawno przeczytałem na pewnym popularnym blogu, że "typologia to nuda". Faktycznie, jest to nuda jak cholera, nie będę się sprzeczał. W Paragrafie 22 jeden z bohaterów dzięki nudzeniu się przedłużał sobie życie. Więc nuda to nic złego. 

Za kilka dni biorę się za przygotowanie publikacji z tym nudnym cyklem. 

Tak sobie robiłem listę podziękowań (w głowie) i jest ona bardzo obszerna i pewnie kogoś pominę. Kolejność nie ma znaczenia: Małgorzata Sienkiewicz, Sławoj Dubiel, Tomek Rado, Rafał Siderski, Filip Springer, Wojtek Wilczyk, Jędrzej Sokołowski, Joanna Kinowska, Filip Mucha, Michał Sita, Jiri Siostrzonek, Marcin Kanus, Mariusz Forecki, Szymon Barabach, Paweł Olejniczak, Marcin Grabowiecki, Katarzyna Sagatowska, Krzychu Kowalczyk, Zbyszek Kordys i wszyscy ci ludzie, którzy nie rozjechali mnie na drogach publicznych, gdy stałem na środku jezdni z oczami wlepionymi w matówkę i nakryty czarą szmatą. 

Jeśli ktoś się spodziewał, że napiszę coś mądrzejszego - przepraszam. Na to jeszcze przyjdzie czas. 


2013/11/03

Awers 

Rewers

2013/11/01

Grobbing



Chyba nawet nie trzeba być pobożnym, żeby buda z popkornem przed cmentarzem jakoś budziła we mnie odrazę. Wiem - na Brudnie jest jeszcze karkóweczka. Ale popkorn i wata cukrowa mnie nie przekonują, choć starają się od blisko 20 lat. Grobbing to nie jest już kwestia śmieszności wg mnie, tylko idiotycznego zachowania - oswajanie śmierci przez jej maskowanie, a nie przeżywanie. http://www.youtube.com/watch?v=CT2WJhEDqiY