2011/10/20

wszystkie barwy świata





Cały dzień na tyłku, w zacienionym pomieszczeniu wysylone oczy łapały detale pierdół, żeby bylo wszystko ładne. Rozrywka przed zachodem słońca - wyrwałem się na rower, 19 km. Błoto, pagórki, błoto, las, błoto, błoto, błoto... Od dawna nie widziałem tylu barw w jednej chwili, totalne wariactwo. Deszcz, wiatr, liście, chmury wszystkich gatunków, tęcze, śnieg, słońce. Wszystko. Wreszcie jesień.

No comments: